29 marca 2024

Dr G. winny wg sądu, a wg obrony i TVN winny jest Kaczyński, Ziobro i CBA

Winny — stwierdził sędzia Igor Tuleya, ogłaszając wyrok w głośnym procesie neurochirurga Mirosława G. oskarżonego o korupcję.

Lekarz został skazany na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i 72 tysiące złotych grzywny. Musi też zwrócić niemal 18 tysięcy złotych łapówek, które otrzymał od pacjentów lub ich bliskich. Zatrzymany w lutym 2007 r. Mirosław G., były ordynator kardiochirurgii szpitala MSWiA usłyszał około 40 zarzutów korupcyjnych, a korzyści majątkowe miały sięgnąć 50 tys. zł. Proces przed Sądem Rejonowym Warszawa-Mokotów trwał ponad 4 lata. Przesłuchano około 800 świadków, a akta składały się ze 120 tomów. Sąd ostatecznie uznał, że lekarz przyjął od pacjentów łącznie ponad 17 690 zł. Podczas mowy końcowej prokurator Przemysław Nowak zażądał dla Mirosława G. dwóch lat więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 200 tys. zł grzywny oraz przepadku kwot z łapówek i obciążenia kosztami procesu. – Korupcja to patologia rzutująca na życie społeczne, polityczne i gospodarcze — mówił oskarżyciel. – Kwiaty albo bombonierka po operacji – budziłoby sprzeciw karanie za coś takiego. Ale dowód wdzięczności w publicznych placówkach opłacanych z naszych podatków w ogóle nie powinien mieć miejsca. Każdy taki upominek demoralizuje, wprowadza podział na dwie kategorie pacjentów – dodawał prokurator. Mirosław G. cały czas zapewniał o swojej niewinności, a jego obrońca Adam Jachowicz wręcz mówił, że lekarz padł ofiarą politycznych gierek. Ile warte były te argumenty, ocenił dzisiaj sąd. Mirosław G. został uniewinniony jedynie z zarzutu mobbingu wobec podwładnych. Wysokość grzywny będzie pomniejszona w związku z tymczasowym aresztowaniem byłego ordynatora trwającym od lutego do maja 2007 roku. Poza tym warunkowo umorzono zarzuty wobec 20 oskarżonych, którzy mieli wręczać lekarzowi „koperty”. Przypominamy, co mówił obrońca Mirosława G. No cóż… Sprawdzoną taktykę, oskarżającą CBA oraz udział w „grupie pozaprawnej” Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobrę, taką linię obrony kardiochirurga Mirosława G. przyjął mec. Adam Jachowicz.

Fragment Informacji Dnia