Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski obiecywał poprawę relacji z Białorusią. Odbywał tajemne spotkania z białoruskim dygnitarzami. Efekt? Opozycja i białoruska Polonia nadal poddawana jest szykanom, przełomu w stosunkach z UE nie było, a reżim Łukaszenki śmieje się nam w twarz.


Minister Sikorski przez dłuższy czas prowadził rozmowy z urzędnikami Łukaszenki. Ich kulminacją był wyjazd do Puszczy Białowieskiej i spotkanie z szefem białoruskiego MSZ. Po nim Polaków informowano o triumfie polskiej dyplomacji i rychłym złagodnieniu reżimu Łukaszenki. Wszystko okazało się klapą.

Najbardziej na nieprzemyślanych działaniach ministra Sikorskiego stracił Związek Polaków na Białorusi. MSZ chciał przehandlować Andżelikę Borys, nie uznawaną przez Mińsk prezes Związku, za lepsze stosunki z białoruskim dyktatorem. Tymczasem Łukaszenka ciągle walczy z polską mniejszością. Wybory parlamentarne na Białorusi po raz kolejny okazały się farsą – ani jeden opozycjonista nie znalazł się w białoruskim parlamencie. Radosław Sikorski pokazał, jak nie należy prowadzić polityki zagranicznej. Zamiast skutecznych działań mieliśmy tylko medialny show, a Łukaszenka może spać spokojnie – polska polityka wschodnia nie stanowi dla niego żadnego wyzwania.

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *