Cały postępowy świat obiegła wypowiedź Jerzego Owsiaka, który posłance Pawłowicz zasugerował, by spróbowała seksu. Spotkała się ona z pełnym poparciem i zrozumieniem zebranej na Woodstocku postępowej młodzieży, co tylko potwierdziło starą ludową prawdę, że co wolno Owsiakowi, to nie Mikkemu-Korwinowi.
Bo nawet małe dziecko potrafi sobie wyobrazić co by się działo, gdyby to Korwin-Mikke zasugerował, że kobieca złość i frustracja bierze się z braku seksu. Słowo seksizm zostałoby odmienione przez wszystkie przypadki. Na szczęście w tym przypadku postępowe media nawet nie musiały się mierzyć z rozróżnianiem seksizmu na postępowy owsiakowski i niepostępowy Korwinowski, bo tow. Owsiak szybko wydał oświadczenie, w którym uciął wszelkie spekulacje. Można je streścić następująco: „Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki to był tam taki Paweł. I ja jechałem na rowerze i go spotkałem.” Na koniec dodał, że mówiąc „seks” to nie miał na myśli „seksu” tylko przytulanie, więc o seksizmie nie może być mowy. A nawet jeśli komuś seks skojarzył się z seksem to, nie ma za co przepraszać, bo Pawłowicz sobie zasłużyła. Tak, walka z kaczyzmem uświęca środki. By żyło się lepiej!
Istna kręciła! I dalej zabawa w błocie!
Ja tam wiem, co powiedziały by „postępowe” media gdyby to JKM użył takich słów. To proste: „takiej podłości nie znała historia ludzkości!” 🙂
Od kiedy wiem, że na wośp idą pieniądze z podatków, to od tego czasu nie trawię tej paki.