Publicyści: Piotr Śmiłowicz (Newsweek Polska) i Piotr Gociek (Uważam Rze) w programie Tomasza Sakiewicza.

Jakie masz odczucia?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

2 komentarze

  1. Wstyd, panie Smilowicz!

    Podstawowa zasada pracy dziennikarza jest nieufnosc wobec wladzy. Pan natomiast usadowil się na kolanach tejze i twierdzi, ze kolejne, udowodnione falszerstwo w sprawie katastrofy smolenskiej niczego nie zmienia i na nic nie wplywa… Jak mamy to rozumiec? Co powoduje, ze adwokatuje Pan nadal skompromitowanym raportom MAK i pana Millera? Czyzby takiej postawy uczono na polskich wydzialach dziennikarstwa…?

    Jako dziennikarz powinien Pan pytac, sprawdzac, dociekac i nie ustawac w dochodzeniu do prawdy. A w sprawie smolenskiej, szczegolnie, jest o co pytac, na przyklad:

    Dlaczego, wbrew obowiazujacym zwyczajom, już pierwsze doniesienia o katastrofie obarczaly wina polskich pilotow? Stwierdzenia o winie pilotow umieszczono na paskach polskich programow telewizyjnych już w dniu katastrofy. Także radio szwedzkie powtarzalo, poczawszy od pierwszej, najwczesniejszej informacji, opowiesci o mgle i polskich pilotach, którzy nie chcieli jakoby posluchac wezwan z wiezy do ladowania na innym lotnisku… Dziwne medialne/dziennikarskie zbiegi okolicznosci, nieprawdaz?

    W dniu katastrofy telewizja polska podala, ze do smiertelnego, jak się okazalo, lotu nie stawilo się 40, zgloszonych do niego, osob – to dużo, niemal jedna trzecia listy pasazerow. Jednym z tych, ktorzy nie polecieli był Marek Borowski (bliski krewny komunistycznego kata Polakow Jakuba Bermana) – bral udzial w ktorejs z rozmow na zywo i jakos dziwnie nie wygladal na osobe, która dopiero co, cudem uniknela smierci… Nie wydawal się być wstrzasniety… To tylko drobne spostrzezenie, i oczywiscie o niczym nie musi swiadczyc, ale czy nie uwaza Pan, panie Smilowicz, ze dziennikarze już dawno powinni byli przedstawic spoleczenstwu pelna liste osob, które zrezygnowaly z lotu do Smolenska?

    Mowi Pan, bazujac na rosyjskim opisie miejsca katastrofy, ze cialo gen Blasika odnalezione zostało w poblizu kokpitu. Przykro mi, ze znowu muszę Pana zawstydzic – czyzby nie wiedzial Pan, ze większość dokumentow otrzymanych od Rosjan okazala się sfalszowana? A poza tym, gdzie podzial się ten kokpit? Są w internecie zdjecia pokazujace przetransportowywanie kokpitu – na linach – przy pomocy helikoptera. Ale nie wiadomo dokad go zabrano i po co? Nie wiadomo również jakim ewentualnym zabiegom poddano ten kokpit po wywiezieniu…?

    A teraz mam dla Pana rarytas: Telewizja polska nagrala wywiad z pilotem jaka, który wyladowal w Smolensku przed prezydenckim Tupolwem. Pilot był na miejscu i slyszal przebieg katastrofy, która tego samego, 10 kwietnia, zrelacjonowal do kamery: Samolot schodzil w kompletnej mgle. Nagle przerwal ladowanie i slychac było, ze odchodzi, bo wlaczyl wszystkie silniki!!! A potem był wybuch….. (nie zderzenie z ziemia, tylko wybuch!). Z tej relacji zawodowego pilota, bezposredniego swiadka tragedii, wynika wprost, ze samolot z hukiem rozlecial się w powietrzu… Ekspercki raport prof. Biniendy, na podstawie zupelnie innych przeslanek, potwierdza, ze katastrofa miala miejsce w powietrzu… A niektore zdjecia szczatkow wraku wskazuja jednoznacznie na dzialanie sily odsrodkowej… Wszystkie te informacje istnieja, Panie Smilowicz, oficjalnie w tzw drugim obiegu i w raportach sejmowej komisji Macierewicza, a Pan i panscy koledzy gdzie? Nie widzieli, nie slyszeli, nie czytali…? Nie wiedza, ze zmuszono wieze rozkazem z Moskwy (!) do sprowadzenia samolotu na wysokosc 100 metrow bez względu na cokolwiek..? Ale dlaczego nie wiedza? Czyzby dlatego, ze to właśnie media są czescia matactwa w tej sprawie…? Czego Panu jeszcze brakuje, zeby oficjalnie postawic hipoteze o zamachu?

    Niestety nie wyczerpie tematu, acz chcialbym. Wspomne jednak jeszcze o zamordowanym Andreju M, autorze pierwszego amatorskiego wideofilmu zarejestrowanego 2-4 minuty po katastrofie. Widac na nim ludzi chodzacych po terenie. Nie są to jednak ani policjanci, ani sluzba zdrowia. Slychac slowa „oni zyja” po rosyjsku i polskie slowa „nie zabijajcie nas”… Nagle wlacza się wycie przemyslowej syreny i slychac wyraznie kilka strzalow z pistoletu… Andrej M zaplacil glowa za to, ze pobiegl na miejsce tragedii i swoim telefonem komorkowym sfilmowal to, co tam się dzialo… Nie umarl w pierwszej probie pozbawienia go zycia; dobito go w smolenskim szpitalu…

    Widzi Pan, panie Smilowicz, sprawa smolenska smierdzi! Tym bardziej, i Pan i kazdy dziennikarz, musicie się opowiedziec, czy jestescie z tymi, którzy chca sprawe wyjasnic, czy z tymi, którzy ja zaciemniaja… Pan, jak dotychczas, zaciemnia…

    Staropolski

  2. Dla mnie jest jednoznaczne ,że te wszystkie wywody odnośnie katastrofy,gmatwanie,świadczą tylko o tym żeby sprawy nie wyjaśnić.Milczenie w tym wypadku jest już odpowiedzią.!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *