Czy CETA to apokalipsa dla polskiego rolnictwa, czy może dobro wolnego rynku? Przemysław Wipler o CETA.

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

18 komentarzy

  1. Co ten wipler pierydoli?? Całkiem go pogięło. No takiego durnego gościa dawno nie słuchałem. On sobie tabelki z wielkościami ceł poprzeglądał i na tej podstawie wypowiada się o dobrodziejstwach ceta. Partia WOLNOŚĆ i wszystko jasne. Stek bzdur i wypowiedzi typu jak ktoś ucierpi w związku z tym, że nażarł się produktów z GMO to będzie mógł zaskarżyć Mosanto albo Bayer i wygra miliony. Co ten gość bierze bierze? Bez tego czym się naćpał raczej by takich bzdur nie wygadywał.

  2. Jakiż to wolny rynek? W obecnych czasach nie wolnego rynku. Taka sama bzdura jak to, że kapitał nie ma narodowości. Oczywiście, że ma. Ulokowany jest w rękach jednej nacji. To, że koncerny zaczęły pełnić rolę państw, to żaden wolny rynek. To pejsobolszewizm. Tak jak wszędzie – koryto zostaje to samo, tylko świnie się zmieniają.

  3. Litości Panie Przemysław Wipler! Zachowujecie się, jak Bolek. Jesteście za, a nawet przeciw. To już jest niesmaczne. Pan Janusz Korwin-Mikke twierdzi, że zakaz handlu w niedziele jest w porządku pod warunkiem, że wyda go samorząd. Twierdzi też, że jesteście przeciwnikami CETA! Ustalcie chociaż wspólną wersję. Pan natomiast uważa, że kanadyjskie regulacje (dla niepoznaki zwane umową o wolnym handlu) są lepsze (bo takie amerykańskie) od tych płynących z UE. Po raz kolejny próbujecie rozbić polską konserwatywną prawicę. Pytanie tylko czy to tylko głupota, czy też świadome działanie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *