Rafał Ziemkiewicz opowiada o wprowadzaniu przez lewaków barbarzyństwa i cywilizacyjnej degradacji pod pozorem modernizacji.

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

2 komentarze

  1. „murzynki” takie jak ja nie chcą wychowywać gromady bękartów i bachorów z wpadki ze swoim stałym partnerem, z którym mają kontakty seksualne i nie chcą chodzić z rozciągniętymi cyckami i rozstępami po niechcianej ciąży albo szukać na siłę kogoś kto się z takimi jak one ożeni i będzie godny słowa mąż (to duże wyzwanie) – oczywiście mężczyźni się nie puszczają… tylko będą płacić alimenty za takie wypadki? sama nie wiem skąd te porównania- murzynki to właśnie rodzą co popadnie i głodują, a tabletka im się nie śniła -takie argumenty trafiają tylko do takich murzyńskich kobiet z Polski.

    1. Jak to się dzieje, że znajdują się w społeczeństwie osoby, które żerują na instytucji państwa, ładu który obowiązuje od lat każdego po równi?
      Wszystko wokół skonstruowane jest w harmonijny sposób. Ludzie się rodzą, państwo inwestuje w takiego osobnika do mniej więcej 23 roku życia. Zapewnia mu bezpieczeństwo fizyczne w postaci służb mundurowych (policja, wojsko, straż), socjalne (jako tako ale zapewnia, ludzie nie umierają z głodu na ulicy), zdrowotnie (eh), wpycha do głów wiedzę (szkoły, biblioteki, kultura i sztuka). Wszystko to kosztuje. Jest więc każdy z nas w sposób niewidoczny zadłużony wobec swojej wspólnoty. Do czasu aż taki osobnik zacznie się usamodzielniać i zwracać państwu, aby zapewnić przyszłość kolejnemu pokoleniu. Spłata zadłużenia wobec państwa (społeczeństwa) nastąpić może w różnych formach: rozwoju myśli w nauce, innowacji w gospodarce, pieniądzu w postaci znienawidzonych podatków i przede wszystkim w dostarczeniu świeżej tkanki, młodym pokoleniu dla których to wszystko jest szykowane, aby nie zakłócić zastępowania pokoleń. Trwać jako Naród. To wszystko pod warunkiem jednak, że zwalczy się swój egoizm w samym sobie. Niektórym się to jednak nie udaje, będąc zapatrzonym w siebie, żyjąc dla siebie, dla własnego ego, hedonizmowi, tu i teraz, bo przecież jak zejdę z tego świata to już nic nie będzie… Z takim podejściem kierujemy się do samozagłady. Na szczęście taka grupa osób jest niewielka.
      Ja to zrozumiałem kilka lat temu. Teraz jestem szczęśliwym mężem i ojcem 2 dzieci. A o żadnej wpadce nie było mowy, co więcej w życiu nie korzystałem z żoną z antykoncepcji. Tak samo nie ma mowy o rozciągniętych cyckach i rozstępach gdziekolwiek miały by być… A nawet jeśli się pojawią, to życie jest za krótkie aby się takimi głupotami przejmować. Inwestuję w rodzinę, bo jest to jedyna metoda, aby nie zostać na lodzie, teraz i po śmierci. Kiedyś dzieci mnie pochowają, a ja będę miał wielką ulgę, że osoby odwiedzające mnie na cmentarzu i modlące się o moje zbawienie nie będą musiały tego robić z przymusu.
      Gorąco polecam
      http://www.dlapolski.pl/co-zrobic-aby-nasze-dzieci-nie-zostaly-lewakami

Skomentuj miki Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *