Pamietam slowa ginekologa-poloznika, ze usuwanie plodu jest przez niego odczuwane jako straszne tortury, rozrywanie na strzepy za zycia. W 10.tyg.ciazy „maluch ma 5–6 cm długości i waży 8–10 g. Jego skóra zaróżowiła się, choć nadal jest tak cienka, że prześwitują przez nią naczynia krwionośne. Pojawiły się w niej zawiązki cebulek włosowych. Szkielet chrzęstny zaczyna być zastępowany kostnym. Przysadka mózgowa wytwarza hormony. Dziecko spontanicznie porusza kończynami (mama tego jeszcze nie czuje), umie otwierać i zamykać usta, uśmiechać się, marszczyć czoło i ssać kciuk.”
POTRAFI SIE USMIECHAC… Czy protestujace kobiety o tym wiedza?
za: http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/ciaza-jak-rozwija-sie-plod-tydzien-po-tygodniu_36179.html
A u mnie kobiety i ryby głosu nie mają. Mam wiele kochanek, które robią to, co im każę, a nie to co one chcą. A jak nie, to won natychmiast, nawet w nocnej koszuli. Nie muszę mówić, że żadnej „żony” nie posiadam, bo i po co? W notesiku zapisuję każdorazowo imię, wiek, opis i punkty za zachowanie w Moim łóżku kandydatki na „miłość”. No i klasyfikacja. Przeważnie spotkania są jednorazowe, czasami spotykamy się 2 razy…Mam kilka telefonów i przyjmuję zgłoszenia chęci spotkania ze Mną. Cóż poradzę, że mam taki temperament…? Dziękuję.
Pamietam slowa ginekologa-poloznika, ze usuwanie plodu jest przez niego odczuwane jako straszne tortury, rozrywanie na strzepy za zycia. W 10.tyg.ciazy „maluch ma 5–6 cm długości i waży 8–10 g. Jego skóra zaróżowiła się, choć nadal jest tak cienka, że prześwitują przez nią naczynia krwionośne. Pojawiły się w niej zawiązki cebulek włosowych. Szkielet chrzęstny zaczyna być zastępowany kostnym. Przysadka mózgowa wytwarza hormony. Dziecko spontanicznie porusza kończynami (mama tego jeszcze nie czuje), umie otwierać i zamykać usta, uśmiechać się, marszczyć czoło i ssać kciuk.”
POTRAFI SIE USMIECHAC… Czy protestujace kobiety o tym wiedza?
za: http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/ciaza-jak-rozwija-sie-plod-tydzien-po-tygodniu_36179.html
Pier…olę nie rucham!
A u mnie kobiety i ryby głosu nie mają. Mam wiele kochanek, które robią to, co im każę, a nie to co one chcą. A jak nie, to won natychmiast, nawet w nocnej koszuli. Nie muszę mówić, że żadnej „żony” nie posiadam, bo i po co? W notesiku zapisuję każdorazowo imię, wiek, opis i punkty za zachowanie w Moim łóżku kandydatki na „miłość”. No i klasyfikacja. Przeważnie spotkania są jednorazowe, czasami spotykamy się 2 razy…Mam kilka telefonów i przyjmuję zgłoszenia chęci spotkania ze Mną. Cóż poradzę, że mam taki temperament…? Dziękuję.
Jesteś idiotą czy marzycielem?