4 komentarze

  1. UWAGA!
    Są już pierwsze reakcje wypadku jaki przydarzył się w reżimowej telewizji polskiej.
    Cytuję w całości haniebny list Juliusza Brauna (nie mylić z Grzegorzem):

    „Szanowni Państwo,

    Pragnę wyrazić głębokie ubolewanie, iż w autorskim programie Jana Pospieszalskiego na antenie TVP INFO znalazły się fragmenty szkalujące Profesora Bronisława Geremka.

    Jest mi szczególnie przykro, gdyż przez wiele lat miałem zaszczyt współpracować z Profesorem Geremkiem. Działalność tego wielkiego Polaka zawsze darzyłem wielkim szacunkiem, traktując znajomość z Nim jako honor i wyróżnienie.

    Podejmując decyzję umożliwiającą powrót Jana Pospieszalskiego na antenę Telewizji Polskiej działałem w przekonaniu, iż nadawca publiczny obowiązany jest zapewnić w swoim przekazie pluralizm i różnorodność poglądów politycznych. Uzyskałem zapewnienie, iż program „Jan Pospieszalski – Bliżej” będzie respektował ustawowe powinności telewizji publicznej, obowiązanej do rzetelności i szczególnej odpowiedzialności za słowo.

    Niestety, audycja wyemitowana 8 grudnia naruszyła nie tylko zasady rzetelności dziennikarskiej, lecz także reguły zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Dalsza obecność programu Jana Pospieszalskiego na antenie TVP jest uzależniona od respektowania tych zasad. Zobowiązałem osoby odpowiedzialne za program do podjęcia w tej sprawie odpowiednich działań.

    Treści zawarte w audycji wyemitowanej niemal w przeddzień 30. rocznicy stanu wojennego, zniesławiające pamięć Człowieka o wielkich zasługach dla Polski i Europy, nie znajdują usprawiedliwienia. Zarówno członków Rady Fundacji Centrum im. Prof. Bronisława Geremka, podpisanych pod skierowanym do mnie listem, jak wszystkich widzów Telewizji Polskiej pragnę przeprosić.

    Łączę wyrazy szacunku, Juliusz Braun Prezes Zarządu TVP S.A.”

    List jako pierwsza zacytowała „czerwona gwiazda” z ulicy Czerskiej w Warszawie GW, a sam list pisany był do Fundacji im. B. Geremka. Merytorycznej wymowy listu jak zwykle BRAK!

  2. Bezczelny typ ten Braun, a kiedyś pisał w tygodniku Niedziela.Jak wszędzie ta agentura powłaziła na kluczowe punkty.Szkoda że tacy ludzie jak Gwiazda,Walentynowicz,Świtoń,Niewiadomski ( może pierwszy raz o nim słyszycie -ale postaram się przesłać z tym niezłomnym człowiekiem film)nie pokierowali Solidarnością a wtedy Polska wyglądałaby zupełnie inaczej.

  3. .K.: „To teraz dopiero rozumiem dlaczego to w 1948 roku ogłosił Hilary Minc „bitwę o handel” i najpierw puścił z torbami polskich kupców i rzemieślników przy pomocy domiarów podatkowych, a następnie upaństwowił wszystko, spółdzielnie praktycznie także, by Polacy nie handlowali po wiek wieków!”

    B.G.: „No, to teraz usłyszy pani o niej znowu, ale opowiadać o tym pani nikomu i nigdzie nie będzie. To jest największa tajemnica! W najbliższym czasie n a s i powrócą do handlu i produkcji w Polsce”.

    H.K.: „Skąd pan weźmie aż tylu Żydów ? Kto im da przedsiębiorstwa ?”.

    B.G.: „Kto ? A o naszej „Solidarności” to już pani zapomniała? Jeszcze będzie prosić, żeby Żydzi te przedsiębiorstwa brali. Jest ustawa o samorządzie przedsiębiorstw? Jest. Mogła być dla nas jeszcze lepsza, ale i ta wystarczy /./. Co jest potrzebne na rozruch takiej spółki? My wiemy dobrze. Pieniądze! A kto ma dziś dobre pieniądze na takie interesy? Może Polacy? Nie, ja Polaków w tym interesie jako udziałowców w zyskach nie widzę. Pieniadze dadzą Żydzi. Głowę do interesów też dadzą Żydzi. Pyta się pani skąd ja wezmę tylu Żydów? Ano, na szczęście ludu Iraela, już są /./ – z kadrami do zreprywatyzowania przemysłu, rzemiosła i handlu nie mamy najmniejszego kłopotu. A warsztaty pracy stoją otworem i nawet puste. Opłaciło się nam je doprowadzić do takiej żałosnej ruiny. W takim stanie będą je nam dawać za darmo i jeszcze całować w rękę, aby praca była dla Polaków /./. Jak to wszystko się uda, to cała „Solidarność” będzie kijem napędzała swoich członków, a i partyjnych też, do ostrej roboty w nadziei, że samorząd zbliży się do zysków na horyzoncie. Te zyski będą, ale jak pęczek marchwi przed łbem osła, aby chciał ciągnąć ciężki wóz”.

    H.K.: „Panie profesorze, wydaje mi się, że Pan niezbyt lubi Polaków?”

    B.G :”Niezbyt lubię? Takie określenie jest nieścisłe. Ja ich nienawidzę!”

    H.K.: „Ale przecież pana i pana matkę uratował właśnie Polak!”

    B.G.:”To prawda. Stefan Geremek ukrywał nas oboje w Zawichoście, a później nawet, kiedy było już pewne, że mój ojciec, Borys Lewartow, nauczyciel ze szkółki rabinackiej zginął w getcie warszawskim, nawet ożenił się z moją matką /./ „.

    Przedruk na łamach „Dziennika Poznańskiego” kończy się takim zdaniem B. Geremka: „No to teraz nie będzie się pani zastanawiać, że cały ruch społeczny, który teraz tworzymy i ożywiamy najróżniejszymi nurtami, ma na celu doprowadzić do takich zmian w strukturze państwowo-gospodarczej Polski, aby Żydom w Polsce było zawsze lepiej niż Polakom”.

Skomentuj Darek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *