Paweł Heinrich zwraca uwagę, że ludziom udało się wmówić twierdzenie, iż USA nie mają nic wspólnego z komunizmem. Tymczasem komunistyczne lobby było w Stanach Zjednoczonych bardzo silne. Ideologia Marksa i Engelsa rozbrzmiewała na uczelniach i stadionach, a pierwszomajowe pochody szły głównymi ulicami miast. Nawet czerwony sztandar wywodzi się z USA, gdzie białą flagę unurzano w robotniczej krwi.

Antykomuniści zarzucają Rosji sentyment do czasów Związku Radzieckiego, ale na wschodzie nowych pomników się nie wznosi, za to w USA zupełnie niedawno postawiono pomnik Lenina. Do dziś można go podziwiać w Seattle.

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

11 komentarzy

    1. To nie Rosja była podatna na komunizm – a marki niemieckiego wywiadu plus dolce amerykańskich Żydów wyprodukowały rewolucję. Przecież kierownicy rewolucji to zaimportowani Żydzi, którzy zrobili przewrót za obcą forsę. Tak się dziwnie składa, że mój pradziadek przez przypadek (trafił do niewoli) był rewolucjonistą. Opowiadał jak wyglądał „nabór”. Chętnych nie było tylu, ilu było potrzebnych do mordownia – stosowano więc różnego rodzaju „zachęty”. Co najlepsze: mój pradziadek twierdził, że w przedrewolucyjnej Rosji było całkiem dobrze (w porównaniu do biednej Galicji) i ta cała rewolucja spowodowała tylko tyle, że się mordowało na rympał a ludziom głód zajrzał w oczy.

Skomentuj Joanna Headczyk Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *