2 komentarze

  1. Słowa, słowa, słowa… Szkoda, że pan doktor w swoim przydługim nieco elaboracie nie zaproponował, oprócz wezwania do „nie pójścia na tę wojnę”, nic konkretnego. Dobrze, że nie ma żadnego większego wpływu na sprawy państwowe, a szczególnie na stan uzbrojenia naszego państwa.

  2. Pan doktor spełnia zamówienia ze Wschodu i bredzi coś o pójściu na wojnę. A co jeśli wojna przyjdzie do nas? O tym wariancie już zapomniał? Podejrzana matrioszka.

Skomentuj Jan Kawiński Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *