Jeden komentarz

  1. Komu wierzyć? Sobie. Przeczytać tę teczkę w całości i wyciągnąć wnioski.
    Ja tak zrobiłem. Według mnie tam nie ma dowodów, że Żebrowski był TW.
    Co więcej, są dowody, że zachował się jak trzeba.
    Zobowiązania nie podpisał (owszem, oficer SB napisał notatkę, że go zwerbował, i wciągnął na listę, ale brak jakiegokolwiek podpisu Żebrowskiego. Na takiej samej zasadzie, czyli bez swojej wiedzy, na liście znalazła się np. Zyta Gilowska, oczyszczona potem przez sąd z zarzutu bycia TW), nikogo nie zakapował, pieniędzy nie brał, zrywał kontakty ze znajomymi aby uniemożliwić żądania SB aby na nich donosił, pytany o konkretne osoby udzielał informacji ogólnodostępnych i bezwartościowych, bagatelizował znaczenie tych osób, był nawet na tyle „bezczelny” albo dowcipny, że skarżył się do oficera SB, na szkodliwą rolę żydokomuny dla PRL i wnioskował o jej ukrócenie, a zdaje się, że ten SB-ek też był żydem, wreszcie odmówił dalszych rozmów / zeznań. Więc o co chodzi tym, którzy na siłę chcą zrobić z niego TW, jak np. Olszański?
    Na pewno nie o prawdę. Chodzi o prywatną zemstę i zniszczenie człowieka, Polaka wysoce szkodliwego dla żydokomuny i sowieciarzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *