Rafał Otoka-Frąckiewcz w stylówce Blues Brothers o wizerunkowych kłopotach Ruchu Szymona Hołowni, czyli jak upadają oddolne inicjatywy polityczne jak Ruch Pawła Kukiza.

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Jeden komentarz

  1. No, bo Panie Rafale – biedna hołota pochodząca spod słomianej strzechy z klepiskiem w środku, albo z miejskich slumsów pragnie jednego i najważniejszego, a mianowicie „piniążków”, a przy okazji rozgłosu, żeby „mamunia’ i „papa” byli dumni z synalka-prostaka czy córuni puszczalskiej oraz wpływów wśród takiej samej, acz pozostającej biedną nadal – hołoty, pozostałej gdzieś tam w polskim interiorze. Wszystko. Proste, jak budowa świdra. To jest polska „polityka”.

Skomentuj Jan Kawiński Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *