Plugawy tekst w piśmie Adama Michnika.

Małżeńska zdrada jest jedną z największych podłości, jakie człowiek może wyrządzić drugiemu człowiekowi. Pod taką tezą podpiszą się niemal wszyscy. Swoje przemyślenia ma w tej sprawie „Gazeta Wyborcza”, w której opisano zjawisko wynajmowania mieszkań „na godziny” w celu dopuszczenia się niewierności. Dla pisma proceder zdaje się nie stanowić problemu, a wszystko zilustrowano gorszącymi „scenkami”.

PCh24.pl

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

15 komentarzy

    1. Mariusz Trzmiel Morderstwo, pedofilia, bezlitosny rabunek całych majątków, komunizm etc..Zdrada małżeńska jest w zasadzie akceptowalna, gdyby było inaczej to prostytucja byłaby całkowicie zakazana a nie jest. Zdrada małżeńska jest bolesna, jeśli zostanie ujawniona. Tu dochodzą jeszcze kwestie psychologiczne np. taka kwestia, że mężczyźni zdradzają inaczej niż kobiety, Mężczyźni zdradzają rzekłbym sportowo, dla ciała. Kobiety zdradzają emocjonalnie i uczuciowo. Facet zdradzi, zapłaci 200 zł i następnego dnia zapomni. Kobiety tak łatwo nie zapominają a zdradzają również.
      To kwestia kulturowa. Biologicznie człowiek nie jest monogamiczny. No, ale nie jesteśmy zwierzętami i jednak kultura stoi ponad instynktami, poza przypadkami w których małżonkowie akceptują własne „skoki w bok”, co również nie jest aż taką rzadkością jakby się mogło wydawać, zwłaszcza w dzisiejszych czasach realatywizmu obyczajowego…No, ale ponoć w XIX w. w Nowym Jorku na 1mln obywateli był 200 tys. prostytutek.

    2. Dzięki za treściową odpowiedz. Tylko nie wiem jak Ci to napisać ja rozumiem komunizm pedofilia itd. Tylko że jak cię zdradza najbliższa osoba. To powoduje takie nieodwracalne spierdolenie. Bo jak można ufać komukolwiek jak najbliższa osoba Cie zdradziła? Człowiek jest po prostu zniszczony a te inne gówna się właśnie z tego biorą.

    3. Mariusz Trzmiel Słabego człowieka wszystko może rozwalić. Popatrz na to od pozytywnej strony – dobrze, że zdradza widać nie warta Twojego czasu i należy cieszyć się, że się człowiek o tym dowiedział.
      Nie ta, ta to inna. To co wydaje się niby końcem, może być fajnym początkiem. Mi by nawet powieka nie drgnęła, ale ja mało uczuciowy jestem ogólnie i nie pokładam w ludziach zbyt wielkich nadziei, włącznie z samym sobą :). W ogóle bym się żadną zdradą nie przejął. Mam pewne cechy socjopaty i jakieś tam mężatki na sumieniu… A raczej, one mnie….

  1. Nie było – nie ma i nie będzie zgody by pan Adam ten co wyszedł z celi i się z cwelił nadawał na swą modłę co ludzkie a co podłe.

Skomentuj Zbigniew Szymański Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *