„Taśmy Obajtka” wstrząsnęły w ubiegłym tygodniu polskim życiem publicznym.

Media antyrządowe cytując niecenzuralne wypowiedzi prezesa PKN Orlen sprzed lat podkreślały uzasadnione podejrzenia popełnienia przez niego przestępstw, podczas gdy media prorządowe bagatelizowały sprawę skupiając się na wulgarnym języku i tłumacząc go zespołem Tourette’a. Nikt jednak nie chciał powiedzieć kim tak naprawdę jest Daniel Obajtek, skąd się wziął i w jaki sposób został i 3 osobą w państwie (po Kaczyńskim i Morawieckim). Jak człowiek, który miał problemy z ukończeniem technikum, karierę zaczynał jako operator wózka widłowego stał się skarbikiem Prawa i Sprawiedliwości i personą „nie do ruszenia” przez kogokolwiek? Kariera jak z filmu wydarzyła się naprawdę. Daniel Obajtek, czyli Nikodem Dyzma III RP.

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

5 komentarzy

  1. Panie Profesorze,
    Bardzo Pana cenię za Pana poglądy i felietony, ale znając dobrze historię Pana Obajtka, widzę że Panu gdzieś dzwoni tylko nie do końca wiadomo w jakim kościele. Za mało czasu chyba Pan nad tym tematem przysaidł.
    Podsumuje to tak – „Po owocach ich poznacie” tych dobrych i tych złych. Widać, że nie koniecznie trzeba mieć studia wyższe żeby mieć przysłowiowe „jaja” do podejmowania decyzji. Tego brakuje w naszym kraju.
    Prosze pokazać kto nie otacza się swoimi ludźmi w spółkach zarówno z prawej jak i z lewej.
    Nie trzeba mieć wiedzy kierunkowej, żeby byc zarządzającym. W takim zakresie szkolą się przyszli menadźerowie na studiach MBA z różnych branż i potem zarządzają różnymi branżami.
    On po prostu ma naturalny talent do zarządzania. Ma po prostu wyczucie i wie jak wykorzystać sytuację na swoją korzyść – np. ciotka z Pcimia i darmowa reklama, folia i tak stopniowo budował swój PR.
    Czasami najprostsze rozwiązania sa najtrudniejsze do zaakceptowania. Czasami trafia się ktoś wyjątkowy i co by o nim nie mówić to nie znam nikogo pracuje tyle co on i kto ogarnia tyle tematów co on.
    PS: nigdy nie pracował na wózku:), masoneria – naprawdę Panie Proefesorze?, trochę za dużo tych spiskowych teorii

    Pozdrawiam serdecznie

  2. Gdzie gina pieniadze z podatku drogowego? W ORLENIE! Drogi sa fatalne! Oczywiscie te , ktore nie sa autostradami!

Skomentuj Jan Kawiński Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *