piekarnie to same są nieuczciwe wciskając nam chleb z ciasta mrożonego… zresztą różnica jest taka ze bochenek z piekarni to cały moglbym zjesc i dalej czułbym niedosyt a z robionego chlebka w domu ukroje 4 pajdy i jestem syty 🙂
Moja mama piekła w blaszkach 7 chlebów na raz (3 duże i 4 wąskie długie) w piecu chlebowym raz w tygodniu. Ciekawe, że z każdego pieca chleb zupełnie inaczej smakował. My również piekliśmy dawniej chleb na zakwasie w piekarniku. Jednak piekarnik to nie piec a mąka ma też swoje ciemne strony… 🙂 Szwarną babcię pozdrawiamy – mało teraz takich babć po wsiach.
Niestety nie mam pieca chlebowego.
piekarnik wystarczy
Mam znajomego który trudni się „budowaniem” pieców kaflowych:-), także jak byś chciał i masz trochę miejsca..??
w piekarniku robię chlebek i bułeczki…
roboty jest z 15min a reszta to czekanie :p
tak wyszlo za 1 razem
Wygląda smakowicie:-)
Adam Wrobel smakował jeszcze lepiej 🙂
tu jest przepis do tego chlebka powyżej … chyba najprostszy jaki moze byc
http://skutecznie.tv/2012/06/domowy-chleb-czosnkowo-ziolowy/
Heh, już mnie przekonałeś..Upiekę taki chlebek w tym tygodniu:-)
Daj gryza xd
A jeśli piekarnie oskarżą o nieuczciwą konkurencję?
piekarnie to same są nieuczciwe wciskając nam chleb z ciasta mrożonego… zresztą różnica jest taka ze bochenek z piekarni to cały moglbym zjesc i dalej czułbym niedosyt a z robionego chlebka w domu ukroje 4 pajdy i jestem syty 🙂
Ale piekarnie to lobby, tak jak taksówkarze i poczta państwowa…
Polecam przepis na zakwas i pieczenie chleba na zakwasie: http://www.akademiawitalnosci.pl/chleb-orkiszowy-na-mlodym-zakwasie-ktory-zawsze-sie-udaje/. W marcu zrobiłam swój pierwszy w życiu zakwas i nadal jest w porządku, a chleby piekę w elektrycznym piekarniku i nie tylko z mąki orkiszowej.
Tez piklam(pod dyktando) był pyszny
Moja mama piekła w blaszkach 7 chlebów na raz (3 duże i 4 wąskie długie) w piecu chlebowym raz w tygodniu. Ciekawe, że z każdego pieca chleb zupełnie inaczej smakował. My również piekliśmy dawniej chleb na zakwasie w piekarniku. Jednak piekarnik to nie piec a mąka ma też swoje ciemne strony… 🙂 Szwarną babcię pozdrawiamy – mało teraz takich babć po wsiach.