Znany i popularny historyk, varsavianista, świetny orator, przez kilkadziesiąt lat musiał się zmagać z komuną. Prawie zatrzymywany, prawie prześladowany, prawie przesłuchiwany, prawie zasypany naganami… ale zaraz, gdzie są jakiekolwiek ślady, że był tak potwornie szykanowany i prześladowany? Jakoś nie ma, wyparowały?
Zachowały się natomiast inne ślady, bardzo mocne, wyraźne…
Leszek Żebrowski
Dziękuję za świetny felieton. Jak to się mówiło kiedyś u jaśnie panów w majątkach: „wincyj, wincyj” – takich perełek w życiorysach różnych „ważnych” komuchów…. Jak nie Pyć, to Terebacha chłe chłe chłe…