Ogłoszono kolejną oficjalną strategię gospodarczą Unii, która ma uczynić Europę potęgą przemysłową. Po zeskrobaniu grubej warstwy ideologicznych zaklęć i frazesów euromowy, można ją streścić tak: z surowców, których nie mamy, za pomocą technologii, których wciąż jeszcze nie opracowano, dzięki taniej zielonej energii, która nie istnieje i nie może istnieć, wytworzymy tak wiele i tak tanich innowacyjnych zielonych produktów, że zalejemy nimi światowe rynki, które nie przejawiają najmniejszej chęci by je kupować.
Brzmi głupio?
Nie aż tak, jak dyskurs publiczny kraju, który przez 35 lat wydobył się z biedy i odniósł wielki sukces, ale nie wyobraża sobie innej przyszłości, niż posłuszne trzymanie się wzorców i poleceń krajów, które w tym samym czasie ogromne odziedziczone po poprzednich pokoleniach bogactwa roztrwoniły i brną w coraz większą nędzę oraz upadek.
+1
+1
+1
1
+1
+1
+1