Przyjęlibyśmy każdy wynik śledztwa, gdyby ono było prowadzone rzetelnie. Głos wewnętrzny mówił mi od początku, że to nie była kwestia przypadku, że to było działanie czyjejś zbrodniczej ręki – mówi w rozmowie z Markiem Pyzą Andrzej Melak, brat ś.p. Stefana Melaka, który zginął w katastrofie smoleńskiej

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

2 komentarze

  1. Panie Andrzeju bez przyzwolenia polskich władz nie było by możliwości doprowadzenia do tragedii Smoleńskiej.Dowody;brak podstawowych czynności do ochrony głowy państwa,nie wykonanie podstawowych czynności śledczych,pozostawienie przez rząd wszystkich dowodów rzeczowych w Rosji,nie dopuszczenie prof.Badena do sekcji zwłok,nie wyciągnięcie wniosków z zamieszczonych zdjęc w internecie z których jedno potwierdza wybuch w przestrzeni następne o prawdziwości filmu 1,24 o dobijaniu.Osoba leżąca na stole sekcyjnym wyrażnie wskazuje co działo się z tym samolotem-pourywane w stawach wszystkie kończyny.Czy do tych faktów potrzebni są naukowce czy zdrowy rozsądek.Czy do określenia powodów takich okoliczności potrzeba 3 lat czy szczerych chęci?Jak widać tych szczerych chęci brakuje bo chociażby zachowanie władzy w dniu 10.04.2013r gdzie jak szczury uciekają przed własnym społeczeństwem,czy tak zachowują się ludzie mający czyste sumienie?Ludzie mając dobre intencje zgromadziły się w kościele na Mszy Świętej wysłuchawszy kazania odzwierciedlającego sytuację trzyletniego dochodzenia do prawdy ujętych w kilku konkretnych słowach bez żadnej politycznej otoczki.Dla niektórych to i tak pozostanie sekta Smoleńska bo nic innego a przede wszystkim konkretnego nie potrafią powiedzieć,a szkoda bo prawda pozostanie zawsze prawdą bez względu na pochodzenie jej głosiciela.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *