Nie komentuję ruchu Pana Prezydenta.. ale uważam, że najpierw powinna powstać ustawa wyjmująca spod prawa cały okres tak zwanej Polski „ludowej”. W ustawie powinno być stwierdzone, że reżim komunistyczny w okresie od 1944 do 1990 roku, to jest od „prawa obowiązującego” z ramienia Moskwy – mam na myśli tak zwany „polski komitet wyzwolenia narodowego” do czasu wolnych wyborów. W ustawie należy stwierdzić, że w podanym okresie Polską rządził nielegalny reżim, a polska była pod okupacją sowiecką (rosyjską). Wtedy to nie będzie żadnych wątpliwości, że tak zwane „ludowe wojsko polskie” nie było armią polską, lecz jednym z odłamów Armii Czerwonej, a później Sowieckiej. Na korzyść takiego spojrzenia przemawiają takie zdarzenia, jak strzelanie do Polaków przez żołnierzy owego „polskiego wojska” z ostrej broni w Poznaniu 1956 roku, na Wybrzeżu w 1970 roku, czy na Śląsku w 1981 roku, na rozkaz grupy tak zwanych „oficerów polskich”, w tym jaruzelskiego, liczne krwawe pacyfikacje polskich wsi w latach 1946-50. W tej sytuacji nie zachodziłaby potrzeba uchwalania jakiejś ustawy degradacyjnej, bo obecne Wojsko Polskie nawiązywałoby bezpośrednio do tradycji Wojska Polskiego, które istniało i chlubnie wykonywało swoje zadania obrony Polski do roku 1939.
Nie komentuję ruchu Pana Prezydenta.. ale uważam, że najpierw powinna powstać ustawa wyjmująca spod prawa cały okres tak zwanej Polski „ludowej”. W ustawie powinno być stwierdzone, że reżim komunistyczny w okresie od 1944 do 1990 roku, to jest od „prawa obowiązującego” z ramienia Moskwy – mam na myśli tak zwany „polski komitet wyzwolenia narodowego” do czasu wolnych wyborów. W ustawie należy stwierdzić, że w podanym okresie Polską rządził nielegalny reżim, a polska była pod okupacją sowiecką (rosyjską). Wtedy to nie będzie żadnych wątpliwości, że tak zwane „ludowe wojsko polskie” nie było armią polską, lecz jednym z odłamów Armii Czerwonej, a później Sowieckiej. Na korzyść takiego spojrzenia przemawiają takie zdarzenia, jak strzelanie do Polaków przez żołnierzy owego „polskiego wojska” z ostrej broni w Poznaniu 1956 roku, na Wybrzeżu w 1970 roku, czy na Śląsku w 1981 roku, na rozkaz grupy tak zwanych „oficerów polskich”, w tym jaruzelskiego, liczne krwawe pacyfikacje polskich wsi w latach 1946-50. W tej sytuacji nie zachodziłaby potrzeba uchwalania jakiejś ustawy degradacyjnej, bo obecne Wojsko Polskie nawiązywałoby bezpośrednio do tradycji Wojska Polskiego, które istniało i chlubnie wykonywało swoje zadania obrony Polski do roku 1939.