To się nie dzieje od tej chwili, to trwa od trzydziestu lat.

„Zmiana” w 1989 roku była na tyle powierzchowna, że powiedzenie: „nowe wraca” ma ponury sens. Zmiany nazw ulic na poprzednie, komunistyczne, to proceder nie tylko dzisiejszy. Walka z gen. Augustem Emilem Fieldorfem „Nilem”, to autentyczna walka trzeciego pokolenia UB z trzecim pokoleniem AK. Samorządowa walka z mjr. Zygmuntem Szendzielarzem „Łupaszką” to dalszy ciąg „walki o utrwalenie władzy ludowej”.
Ale to jest tylko powierzchnia rekomunizacji. Jej istota, to jewro-parlamentarzyści z PZPR w Parlamencie Europejskim: tow. Leszek Miller, Włodzimierz Cimoszewicz, Dariusz Rosati, Marek Belka. To powrót do sejmu tow. Joanny Senyszyn, Włodzimierza Czarzastego i tak dalej. Obejmują intratne i wpływowe funkcje w parlamencie przy poparciu… ugrupowania deklaratywnie antykomunistycznego, czyli PiS. Może te zmiany mają polegać na tym, żeby tak wszystko zmieniać, aby było tak jak było?

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Jeden komentarz

  1. Wszystko to prawda. Dla pociechy powiem Panu, że znalazłem u siebie wśród innych książek, pewnie kupione na jakimś kiermaszu w latach 70-tych, „dzieło” owego machejka a także trzy książczyny niejakiego przymanowskiego – serdecznego kumpla jaruzelskiego o ksywce „Gienierał”. Były jeszcze inne „dzieła” komunistycznych politruków np. s. skwarki. Wszystkie wylądowały na stosie w moim ogrodzie i zostały spalone ku chwale Ojczyzny, gdyż uznałem, że żaden z moich potomków nie powinien mieć w rękach tej swoistej komunistycznej pornografii . I tak powinno być w każdym polskim domu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *