Przeciwko urzędniczej wściekliźnie na IV proteście wobec przymusowi szczepień.

https://www.youtube.com/watch?v=6ICxIbxaYto
Grzegorz Braun przemawia na proteście

Całość
https://www.youtube.com/watch?v=6GBJB7MhvfM

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

   

11 komentarzy

    1. Rozumiesz różnicę pomiędzy świadomym szczepieniem a antyszczepionkowcami? Przymusowi a dobrowolności? Nie sadzę.

      1. A gdzieś pisałem o przymusie? Poza tym. W żadnym kraju nie ma przymusu szczepień?! Po co opowiadasz bzdury? Jest obowiązek. A to różnica. Poza tym. Jesteś choć lekarzem – nie wspomnę o specjalizacji wakcynologia i immunologia – żeby decydować sobie o tym, czy się szczepić, czy nie? Jak możesz decydować o czymś, skoro się się na tym nie znasz? To głupie!

        1. Jeżeli obowiązek nie jest przymusem to nie ma tutaj sporu. Należy jasno to podkreślić, że przymus nie jest obowiązkowi równy. Rodzice muszą mieć możliwość świadomego wyboru. Dodatkowo zapewnienie ochrony przez powikłaniami poszczepiennymi, co dodatkowo zachęci do szczepień. Niestety, obecnie ryzyko spełnienia obowiązku jest przerzucane jedynie na rodziców dzieci, a presja wywierana na nich jest równa przymusowi. Myślę, że tutaj jest źródło problemu.
          Ciekawym sposobem mogłoby być wprowadzenie ubezpieczeń od “nieszczęśliwych wypadków” spowodowanych szczepieniami, część kwoty z zakupu szczepionek zasilałaby fundusz gwarancyjny/solidarnościowy. Ciekawe czy taki fundusz by długo przetrwał? Może właśnie dlatego wciąż go nie ma i nigdy nie powstanie.

          1. Jakie masz KOMPETENCJE, aby ” wybierać”? Co do odszkodowań. Każda firma farmaceutyczna ma fundusz w takich sprawach. W czym więc problem? Brednie o powikłaniach należy uznać za szkodliwe kłamstwa i ścigać karnie.

          2. Kompetencje rodzica.
            Fundusz firm farmaceutycznych chroni firmy przed pozwami ze strony obywateli, a nie obywateli przed szkodliwością szczepień. Taki drobny szczegół 🙂
            Dzieci chore w standardzie nikogo nie obchodzą, pozostają rodzice i kredyty na utrzymanie. Natomiast sprawy sądowe toczą się latami, a wynik jest oczywisty, przemysł farmaceutyczny ma na to budżet, rodzice nie mają. Dlatego nie dziwię się protestom, dużo jest do stracenia, po jednej i drugiej stronie.

          3. Szkoda mojego czasu na bzdury. Podaj mi UDOWODNIONY medycznie przypadek jakiejś szkody poszczepiennej. Ale nie od durniów z NOP. Tylko z fachowych źródeł. “Kompetencja rodzica”?! Do narażenia na utratę zdrowia, a nawet życia? Kpisz??!!!

          4. Taka akcja:
            Czy przypadkiem więc było, że dziecko zaszczepione MMR-em, zemdlało tego samego dnia, a potem przez tydzień było ledwo przytomne? Dotyczy to moich najbliższych. Lekarz skierował dziecko zdrowie na szczepienie, a po wizycie u tego samego lekarza nie zgłosił do Sanepidu tzw. NOP-u (niepożądanego odczynu poszczepiennego), gdyż jak stwierdził: “to czysty przypadek”. Nigdy dziecko dotychczas nie chorowało do tego stopnia, nigdy też nie zemdlało. Można więc włożyć pomiędzy bajki fachowe źródła, gdzie układ jest szczelnie domknięty, a rzetelność naszych speców od zdrowia publicznego pozostawia wiele do życzenia. Ręka rękę myje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Postaw nam kawę na buycoffee.to