Gdy byliśmy dziećmi, spotkania rodzinne były wielką radością. Babcia zwykle wtykała nam w rękę jakiś banknot, ciotki dokarmiały ciastem, a wujek z dziadkiem zabierali nas do garażu, warsztatu czy szopy, gdzie odkrywaliśmy świat męskich narzędzi, poskręcanych z byle czego motocykli i graciarni, wśród której każdy chłopak czuł się Adamem Słodowym. Dziś takie spotkania często napełniają nas stresem, bo wiemy czym się skończą…
+1
3
+1
+1
+1
+1
+1