Gość wczorajszych Wiadomości TVP, Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, szefowa kampanii wyborczej Andrzeja Dudy, otwarcie o granicach wolności słowa w Polsce!
Dowolność korzystania z wolności słowa może prowadzić do zagrożeń interesów, które są ważne z perspektywy państwa. W sprawach, w których broniłam interesu narodowego zaznaczałam granicę.
(A po przekroczeniu tych granic) działa się w interesie niezgodnym z tym, co słuszne dla państwa…
+1
+1
+1
+1
+1
+1
a konkretnie ?
Scena w Polsce jest zabetonowana. W kampani wyborczej A. Dudy najważniejsze jest przekonanie „dziadów”, żeby poszli na wybory, bo to oni najwięcej tracą. Przekonywanie „biznesa” jest stratą czasu. Oni chcą żeby było jak było. Żeby można było kraść, kombinować, robić przekręty , a takie „grosze” jak: 500+, 300+, 13-emerytura, to są dla nich sprawy drugorzędne. Prawie połowa dorosłej populacji nie chodzi na wybory, a nagabywani dlaczego, najczęściej odpowiadają : „łoni i tak zrobiom co bedom chcieli, po co mom chodzić”. Dotarcie do tych ludzi zadecyduje o wygranej lub nie A. Dudy.
To brzmi jak klasyczne szmacownictwo. Czyli, zeby bylo tak jak bylo i mocno trzymac sie stolka, a po polsku: maslo maslane maslem smarowane, znaczy sie tak samo czysto po zydowsku: szmalec szmalcowy szmalcem szmalcowany …i szmaclcowy biznes sie kreci.