Tusk podtrzymuje wojnę nerwów: ociąga się z opublikowaniem zarządzenia Marszałka Sejmu o zwołaniu Zgromadzenia Narodowego, każe Bodnarowi nachodzić kolejne gminy z żądaniem kart wyborczych do ponownego liczenia i Sąd Najwyższy (nawiasem mówiąc, tę jego izbę, która jakoby jest „nieistniejąca”) z pozwem przeciwko Prezes Manowskiej o rzekome ukrywanie „fałszerstw wyborczych”. Czy Tusk wciąż liczy na to, że uda mu się dokonać zamachu stanu? A jeśli tak jest, to co w tej sytuacji mogą zrobić jego totumfaccy?
+1
1
+1
+1
+1
+1
+1