Kiepsko się pan, panie profesorze, przygotował. Był o wiele różnych zwyczajów. U mnie np. we wielki czwartek był „palenie Judasza”; wieczorem bezosobowo bez Żyda. Palono olbrzymie ogniska. Czasem wypalano całe postaci suchych traw.
Śmigus-Dyngus to dwa zwyczaje; pierwszy to „śmiganie” wierzbowymi łozami po nogach dziewcząt. Również drzew owocowych przy zaklęciach: „będziesz rodziła”. Dyngus natomiast to oblewanie się wodą.
Pochodzę z ok0olic Wojnicza.
Kiepsko się pan, panie profesorze, przygotował. Był o wiele różnych zwyczajów. U mnie np. we wielki czwartek był „palenie Judasza”; wieczorem bezosobowo bez Żyda. Palono olbrzymie ogniska. Czasem wypalano całe postaci suchych traw.
Śmigus-Dyngus to dwa zwyczaje; pierwszy to „śmiganie” wierzbowymi łozami po nogach dziewcząt. Również drzew owocowych przy zaklęciach: „będziesz rodziła”. Dyngus natomiast to oblewanie się wodą.
Pochodzę z ok0olic Wojnicza.