Oto idzie w świat historyjka wrzucona przez skrajnie niewiarygodną organizację założoną przez ukrywającego się przed więzieniem oszusta, nie trzymająca się kupy, pełna niewiarygodnych szczegółów, dotycząca nie wiadomo kogo, o rzekomym incydencie, którego nie potwierdzili żadni wiarygodni świadkowie, a ofiara, z jakiegoś powodu, nie zgłosiła go na policję…

I dziennikarze ochoczo to podchwytują, bez cienia podejrzliwości, ciekawości, chęci enty przypadek „niusa” kompletnie zmyślonego.
No i co z tym zrobicie?

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0