Ze swoim wyglądem, sposobem bycia i tym co nazywa się timbre głosu i wreszcie głupotami, które niepewnie wygaduje, gdańska “dulczessa” powinna była otworzyć magiel, gdzieś na głębokiej prowincji, gdzie każdego dnia schodziłyby się takie jak ona ciotki-klotki, by sobie pogadać od rana do wieczora. Nie na darmo mówi się – długie włosy, krótki rozum.
,,Czego można chcieć od wołu – polędwicy i rosołu” .
Ze swoim wyglądem, sposobem bycia i tym co nazywa się timbre głosu i wreszcie głupotami, które niepewnie wygaduje, gdańska “dulczessa” powinna była otworzyć magiel, gdzieś na głębokiej prowincji, gdzie każdego dnia schodziłyby się takie jak ona ciotki-klotki, by sobie pogadać od rana do wieczora. Nie na darmo mówi się – długie włosy, krótki rozum.