Stanisław Michalkiewicz nie tylko o rozpoczęciu nowej kadencji Sejmu RP, także o rozliczeniach powyborczych w partiach mających swoje przedstawicielstwa w polskim parlamencie.
A także o przygotowaniach do bitwy o fotel prezydencki w przyszłym roku, o fałszywych pogłoskach o bisurmanieniu się ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i „pobożnego ministra” Gowina, i o jakości sojuszów zawieranych ze Stanami Zjednoczonymi
Kiedyś Ciebie ceniłem. Teraz Załamałem się. Czemu zwracasz się to tego suwerena, który nie potrafi zliczyć do dwóch? Totalna katastrofa. Stałeś się nikim, z rozumem porównywalnym z gadem. Otrząśnij się!
Psychuńku! Mało kto dorówna temu, co ty prezentujesz sobą: dulszczyznę!
Ogromnie jestem ciekawy, czy ów „Donaldinho” byłby w stanie ducha i ciała prowadzić 20-minutową rozmowę w cztery oczy i piąty nos z prezydentem USA – Trumpem. Moim zdaniem rozmowa trwałaby 2 minuty i ograniczyłaby się do „Co słychać?” , Trump odpowiedziałby „Ok. Fine”. I byłoby „po ptokach”.
Miałem rację. Jesteś idiotą. Tusk rozmawiał
w 2017 roku z trumpkiem przez ponad pół godziny. I nie była to rozmowa na kolanach – jak ma to w zwyczaju Adrian. Ale czego oczekiwać od tępaka zachwyconego otępiałym przez chlanie Michalkiewiczem? Na pewno nie wiedzy i rozumności.