Jeden komentarz

  1. Nie wiem, co to jest ów rafał matyja i jako przeciętny obywatel Polski nie chcę wiedzieć. Nie docierają do mnie, ani – mam nadzieję, do milionów zwykłych ludzi brednie tego jakiegoś matyi. Jeszcze by tego brakowało, żeby jakiś (jakaś?) matyja dyktował mi jak mam wierzyć, w co mam wierzyć i jak mam żyć. Tak więc za dużo w Pańskim felietonie jakiegoś, nic nie znaczącego matyi. Jedno jest wszakże pewne: gdyby komunistyczno-lewicowe bydełko chciało eskalować swoje wybryki, to zrobimy bydełku nową Hiszpanię z lat 1932-39, z takimi samymi, mam pewność, skutkami. Jest akcja, jest reakcja. A Historia się jednak lubi powtarzać.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *