Atakować też trzeba umieć. Chcąc „dołożyć” Brygadzie Świętokrzyskiej NSZ (zlecenie? zamówienie? – kto ich tam wie…) Andrzej Friszke po prostu się zapluł.

Powiedział (i zostało to wydrukowane w GieWu 12 sierpnia 2019 r.), że „Brygada Świętokrzyska piła szampana z Gestapo”. No, no… nawet stalinowska komuna na to nie wpadła. A jaka to była marka? Może coś się panu myli z „Sowietskoje Igristoje”? A jeśli tak, to z kim pan pił, że ma pan takie omamy? Hę?
Ale to wszystko nic. A. Friszke (profesor historii, czy raczej politycznej histerii?) do formacji kolaboracyjnych podczas II w. św. zaliczył Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie! Jeśli to byli „zdrajcy”, to jego idolami są prawdziwi zdrajcy z PPR i GL-AL a zamiast gen. gen. Sosnkowskiego, Maczka, Sosabowskiego, Andersa – woli Świerczewskiego, Berlinga, Rokossowskiego i resztę sowieckiej hołoty.

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0