„Faszyści idą po władzę!” – krzyczy starozakonny profesor, a współpracownica WSW…

Stanisław Michalkiewicz nie tylko o trwającej ze wszystkich stron sceny politycznej nagonce na parlamentarne tym razem ugrupowanie Janusz Korwin-Mikkego, także o przepychankach okołorządowych w zwycięskim obozie płomiennych dzierżawców monopolu na patriotyzm, o rozpoczynającej się dintojrze w obozie zdrady i zaprzaństwa i o „synodzie amazońskim”, który może doprowadzić do schizmy w Kościele katolickim

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

   

5 komentarzy

  1. Niedobrze mi sie robi jak słucham Michalkiewicza, który nazywa partię polityczną „sodomitami”. Albo „obóz zdrady i zaprzaństwa”. To, że Hartman nazywa swoich rodaków „faszystami” to się nie dziwię, ale że Michalkiewicz nie rozumie słowa „sodomici” to się dziwię. Mam go za człowieka dużo bardziej inteligentnego od praprawnuka rabina Izaaka.

    1. A dlaczego mamy się ograniczać do sformułowań wg standardów poprawności politycznej. Trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Jeśli ktoś idzie do sejmu z hasłami masturbacji, homoseksualizmu i stawiania środowisk LGBT ponad prawem to jak to tałatajstwo nazwać?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *