Stanisław Michalkiewicz wypowiada się na temat przejęcia przez państwo terenów Westerplatte od samorządu miasta Gdańsk i opinii, którą na ten temat wyrazi Paweł Wroński. Dziennikarz Gazety Wyborczej napisał na twitterze, że Niemcy podczas walki o Westerplatte ponieśli większe straty niż Polacy, w związku z czym, jego zdaniem, też powinni być godnie upamiętnieni.
Zdaniem Pana Stanisława Gdańsk coraz bardziej emancypuje się od Polski, co widać choćby po zapowiedziach obchodów rocznicy wybuchu II wojny światowej w tym mieście. Obchody mają mieć formę radosnego pochodu, który prawdopodobnie będzie świętowaniem przyłączenia Gdańska do Rzeszy. Odnosi się także do wypowiedzi prezydent Gdańska, Aleksandry Dulkiewicz, która narzeka na władze Polski.
Stanisław Michalkiewicz komentuje również list, który do Jana Józefa Kasprzyka, szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, napisał naczelny rabin Polski, Michael Schudrich. Rabin odesłał zaproszenie na obchody utworzenia Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych.
Ma Pan, Panie Redaktorze jakieś dziwne “skrzywienie zawodowe”, by dyskutować z każdym chłystkiem, bo przecież nie “panem” z GieWu, gdy ten palnie coś jak jakiś chory w kubełek. To samo dotyczy jakiegoś rabina szudrycha, czy jakoś tak. Mój Ojciec był żołnierzem NSZ i jestem z tego dumny, a co tam gada jakiś mędrek żydowski mam…Więc co robię? Spluwam wirtualnie, bo inaczej nie mogę, na buty rabinowi i temu drugiemu, którego nazwisko jest nieważne i wracam do swych pilnych i pożytecznych zadań. A Pan się babrze…
I własnie trzeba na ten temat wypowiadać swoje wlasne zdanie,bo nie reagowanie na ich paszkwile,gdy nie ma odpowiedzi,rozwydrza ich.Myślą,ze przeciwna ich ideom strona boi się,chowa się,nie podejmuje dyskusji,bo przyznaje rację!!! Dla tych szuj mówienie prawyd,tomowanienawiści !Na bolszewię,prawda to straszna broń!
Owszem, tak można postępować, gdy mamy do czynienia z kimś poważnym, wartym polemiki, ale nie z chłystkami, bo chłystków nie dopuszcza się po prostu do głosu i wypędza precz. Czy wpuścił by Pan owego rabina szu sz… czy jak mu tam do własnego domu? Bo ja nie. Tym samym nie byłoby dla mnie ważnym to, co on sobie myśli, albo co gada.