Nowy Prezydent RP, Karol Nawrocki, wchodzi w podwójną pustkę.
Po pierwsze, w pustkę narracyjną – bo polityczna opowieść lewicowo-liberalna, która zbudowała kiedyś opiniotwórcza potęgę michnikowszczyzny i wyniosła do rządów Kwaśniewskiego, Millera oraz Tuska, na naszych oczach się rozpada, a kontr-opowieść PiS jest już opowieścią tylko dla jego własnej, starzejącej się „bańki”. A po drugie, w pustkę przywództwa, bo Tusk jest skończony i wszystko co robi, to tylko agonalne drgawki, Kaczyński zaś powoli kamienieje na cokole, i obaj swe środowiska wyjałowili byli z talentów – liderzy Konfederacji i Razem natomiast „jeszcze nie dorośli do królowania”. W tej sytuacji nowy prezydent powinien jasno zażądać zmiany systemu władzy na system prezydencki, i opowiedzieć Polakom, dlaczego powinni skończyć z obracaniem partyjnej karuzeli i dać mu więcej władzy.
