Rafał Trzaskowski ogłosił powstanie kolejnego ruchu „Wspólna polska”. Nie tego od kampusu, tylko „ruchu samorządowego”.

Jak zwał, tak zwał – to stary pomysł PO, by włodarze dużych miast, zresztą działacze PO, występowali nie jako PO, a jako niezależni samorządowcy, którzy w ostatniej chwili wesprą PO i wystartują z jej list, ale jako „samorządy”, i to będzie to oczekiwane „zjednoczenie opozycji”, które pozwoli zrealizować jej jedyny cel: „odsunąć PiS od władzy”. Jak inne pomysły PO tak i ten jest mieszaniem wciąż tej samej, coraz bardziej stygnącej herbaty, do której zapomniano dodać cukru – z tą różnicą, że z takiego mieszania nie ma pożytku, ale nie ma i szkody, a z przeciwstawiania samorządów rządowi mogą być.
Rafał Ziemkiewicz

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0