Władza drwi z Polaków łamiąc bezkarnie prawo, lecz nikt nie reaguje. Prezydent nawołuje do spokoju, opozycja prosi sądy o sprawiedliwość, a wybory oficjalnie wygrywa partia anonimowych oportunistów. Nieliczni broniący honoru narodu są aresztowani, szykanowani i oskarżani o agenturalną działalność. Niestety to nie literacka fikcja, ale obraz dzisiejszej Polski, a może ostatnie po niej wspomnienie?
Władza drwi z Polaków łamiąc bezkarnie prawo, lecz nikt nie reaguje. Prezydent nawołuje do spokoju, opozycja prosi sądy o sprawiedliwość, a wybory oficjalnie wygrywa partia anonimowych oportunistów. Nieliczni broniący honoru narodu są aresztowani, szykanowani i oskarżani o agenturalną działalność. Niestety to nie literacka fikcja, ale obraz dzisiejszej Polski, a może ostatnie po niej wspomnienie?
Brawo panie redaktorze!!!
Polacy, to lemingi, ale także i bezrobotni, zrezygnowani, bez perspektyw ludzie w nic już nie wierzący. To jest wynik polityki tych rządów. Ponad 2.500.000 ludzi jest bez pracy i perspektyw. Zyją w rozproszeniu i nie mają pieniędzy by przyjechać na jakiekolwiek protesty. Weźcie choć część z nich i przywieźcie pod URM, a tak jak za czasów Solidarności pokażą tej władzy gdzie jest ich miejsce. Polityka, a w zasadzie brak polityki społecznej wpędzająca Naród w nędzę, to jeden z elementów tej władzy. Naród biedny, to Naród spolegliwy i słaby, gdzie każda czynność urasta do problemu jak chośby przyjechanie na protest. Oni o tym doskonale wiedzą i dopiero się zaczną bać jak te masy spojrzą im prosto w oczy.